Przejdź do wersji zoptymalizowanej dla osób niewidzących i słabowidzących
Przejdź do wyszukiwarki
Przejdź do menu górnego
Przejdź do treści głównej
Przejdź do menu prawego
Przejdź do mapy serwisu
Przejdź do stopki
Fotografia w górnej animacji: 1 Fotografia w górnej animacji: 2 Fotografia w górnej animacji: 3 Fotografia w górnej animacji: 4 Fotografia w górnej animacji: 5 Fotografia w górnej animacji: 6 Fotografia w górnej animacji: 7

Atrakcje turystyczne

 

ATRAKCJE TURYSTYCZNE GMINY BODZENTYN

ZAMEK BISKUPÓW KRAKOWSKICH

Gotycki, murowany zamek wzniósł przed 1380r. biskup krakowski Florian z Mokrska (następca biskupa Bodzanty). Była to lokalna rezydencja biskupów krakowskich, usytuowana w korzystnym pod względem topograficznym miejscu - wysokiej skarpie otoczonej z dwóch stron wodami rzeki Psarki, której umocnienia powiązane były z miejskimi fortyfikacjami. Prace budowlane zakończyli w XV wieku następcy biskupa Floriana zamykając murami obwód dokoła ówczesnego Bodzentyna. O bodzentyńskim zamku wspomina Jan Długosz. Brak jest jednakże danych pozwalających na określenie pierwotnego wyglądu i wielkości budowli. Wszelkie ślady zatarły późniejsze wielokrotne przebudowy i rozbudowy. Można domyślać się, iż wzniesiony z kamienia zamek posiadał wieżę obronną z usytuowanym pod nią lochem więziennym.

Wartym uwagi epizodem z dziejów zamku była wizyta (19 czerwca 1410r.) Władysława Jagiełły, powracającego z jednej ze swych pielgrzymek na Święty Krzyż. Król przyjął tu posłów pomorskich. Pożar w 1413r. strawił drewnianą zabudowę Bodzentyna. Faktem tym należy tłumaczyć podjętą przez biskupa Zbigniewa Oleśnickiego przebudowę zamku, któremu nadano wówczas bardziej regularny plan oraz wzniesiono od strony północnej skrzydło mieszkalne.

Dalsze przebudowy bodzentyńskiego zamku wynikały z potrzeb dziejowych oraz zmieniających się gustów kolejnych jego właścicieli. W końcu XV w. kardynał Fryderyk Jagiellończyk dobudował kolejne, wschodnie skrzydło. Prace budowlane kontynuowali w ciągu XVI wieku biskupi: Jan Konarski, Piotr Tomicki oraz Franciszek Krasiński. Przekształcenia gotyckiej pierwotnie budowli w prawdziwie renesansową rezydencję dokonał w 1581r. bp Piotr Myszkowski. Ujednolicono wówczas stylowo starsze części zamku. Pracami kierował sprowadzony z Italii budowniczy, Jan Balcer.

Ostatnia przebudowa ciągnęła się przez okres blisko 80 lat XVII stulecia. Powstało wtedy skrzydło południowe. Budowę prowadzili kolejno biskupi: Piotr Tylicki, Marcin Szyszkowski i Andrzej Trzebicki. Prace ukończył w 1691r. bp Jan Małachowski, który swój herb - Nałęcz umieścił w nadprożach okien (jest on widoczny do dziś). Zamkowi nadano wówczas formę barokową, o planie w kształcie zbliżonym do podkowy. Z przedzamcza wprowadzała na dziedziniec zamkowy brama z czerwonego piaskowca, poprzedzona murowanym mostem. Dziedziniec z trzech stron obejmowały trzykondygnacyjne skrzydła nakryte uskokowym dachem. Wschodni ryzalit zwieńczała renesansowa attyka. Przejście między skrzydłami zamku umożliwiał krużganek, który od strony dziedzińca biegł wzdłuż wszystkich kondygnacji środkowego skrzydła.

W 1789r. mocą ustawy sejmowej dobra biskupów krakowskich przejęło państwo. W chylącej się ku ruinie budowli umieszczono w końcu stulecia magazyny oraz lazaret (czynny do 1814r.). W połowie XIX wieku zamek nie był jeszcze zupełną ruiną, o czym świadczy ikonografia z tamtego okresu. W II połowie XIX w. mury zamkowe oraz zamek traktowano jako źródło budulca - jeszcze w 1895r. straże przyłapywały na tym procederze okolicznych mieszkańców. Plany zupełnego rozebrania zamkowych ruin na szczęście spełzły na niczym - w 1902 r. obiekt uznano za zabytek podlegający ochronie. W czasach współczesnych mury zabezpieczono, tworząc z nich z tzw. „trwałą ruinę."

KOŚCIÓŁ ŚW. STANISŁAWA

Gotycka kolegiata wybudowana została w latach 1440-1452 a jej fundatorem był kardynał Zbigniew Oleśnicki. W tymże roku 1452 nastąpiło również jej poświęcenie przez fundatora.

Kościół posiada trójnawowe wnętrze ze sklepieniem późnorenesansowym, a w zakrystii i w skarbcu pierwotne, krzyżowo-żebrowe. W prezbiterium znajduje się renesansowy ołtarz wykonany w 1546 r. jako główny ołtarz katedry wawelskiej. W roku 1647 przeniesiony został do kolegiaty kieleckiej, a przed rokiem 1728 oddano go do Bodzentyna. Ołtarz jest wykonany z drzewa lipowego i posiada piękną dekorację snycerską i polichromię. Wśród rzeźb największe przedstawiają świętego Stanisława i Wacława. Powyżej widać kartusz z orłem zygmuntowskim i literą "S" na piersi oraz herb Nałęcz. W głównym polu ołtarza znajduje się wartościowy obraz ukrzyżowania malowany w Krakowie w latach 1546-1547 i posiadający sygnaturę Petrus Venetus 1547.

Po prawej stronie głównego ołtarza usytuowany jest renesansowy nagrobek Franciszka Krasińskiego biskupa krakowskiego i podkanclerzego królewskiego w czasach Zygmunta Augusta (zmarł w 1577 r.). Wypukła rzeźba wykonana w czerwonym marmurze chęcińskim przedstawia zmarłego w pozycji leżącej, ubranego w szaty uroczyste z pastorałem w jednej a z księgą w drugiej ręce. U stóp na kartuszu herb ślepowron. Pomnik jest umieszczony w kasetonowej wnęce z białego piaskowca.

W nawie pn. wspaniały, wczesnorenesansowy z 1508 r. tryptyk zwany bodzentyńskim (część środkowa i dolna), dzieło malowane na drewnie przez krakowskiego mistrza Marcina Czarnego, skoligaconego poprzez córkę z rodziną sławnego rzeźbiarza - Wita Stwosza. Tryptyk o harmonijnym kolorycie i delikatnych odcieniach przedstawia scenę Zaśnięcia i Wniebowstąpienia Matki Boskiej oraz tzw. Wielką Rodziną Marii. Fundatorem tryptyku był biskup Jan Konarski herb Dębno. Obok, ołtarz gruntownie odrestaurowany kosztem księdza Feliksa Latalskiego.

W filarze nawy głównej znajduje się gotycka rzeźba Madonny z dzieciątkiem z około 1430 r. W pd. nawie stoi późnogotycka chrzcielnica z przepięknym ornamentem i napisem z datą 1492 oraz herbami kolejnych biskupów krakowskich do końca wieku XV.

ZAGRODA CZERNIKIEWICZÓW W BODZENTYNIE

Fragment budynku mieszkalnego widoczny od ul. 3-go Maja Zagroda Czernikiewiczów w Bodzentynie będąca własnością Muzeum Wsi Kieleckiej i działająca jako punkt etnograficzny, jest zachowanym in situ obiektem stanowiącym wspaniały przykład specyficznej architektury małych miasteczek rolniczych, tak licznie występujących w przeszłościna terenie całej Kielecczyzny i obecnych na jej obszarze także w czasach dzisiejszych. Liczący sobie ponad sześć wieków Bodzentyn jest bowiem jednym z takich miasteczek, usytuowanym na północno-wschodnich krańcach Łysogór. W skład zagrody wchodzą: budynek mieszkalny, budynki gospodarcze oraz wozownia, które wraz z zamykającym podwórze od ul. Św. Ducha drewnianym ogrodzeniem tworzą zwarty zespół w kształcie czworoboku. Pod względem zastosowania materiału budowlanego i rodzaju konstrukcji zagroda ściśle nawiązywała do tradycji ludowej ciesiołki z regionu świętokrzyskiego.Ściany wszystkich budynków wzniesiono z drewna jodłowego, dachy mają pokrycie gontowe. Zagroda jest najstarszą i jedyną tak kompleksowo zachowaną małomiasteczkową zagrodą znaną z terenów Kielecczyzny. Jej najstarsze elementy (części domu mieszkalnego oraz budynki gospodarcze, wozownia i ogrodzenie) pochodzą z 1809 roku. Trzy dobudowane do domu izby mieszkalne pochodzą z lat 1870 i 1920.

STACJA NARCIARSKA BABA JAGA

Stok położony jest przy drodze nr 752 Górno - Bodzentyn - Starachowice. Dojazd od drogi krajowej 74 Kielce - Lublin przez Górno i Świętą Katarzynę, od drogi krajowej 7 Warszawa - Kraków przez Suchedniów, Michniów i Bodzentyn. Oferuje trasę zjazdową długości ok. 600 m, która nie jest ani specjalnie stroma, ani zbyt płaska. W sam raz dla tych, którzy stawiają drugi i trzeci krok na nartach. Wyciąg może obsłużyć 600-700 osób na godzinę. Trasa zjazdowa ma 650 m długości i 90 m różnicy poziomów. Jest dość łagodna i doskonale nadaje się dla średnio zaawansowanych narciarzy. Przy stoku jest obszerny parking, karczma, a także wypożyczalnia sprzętu. Obok dolnej stacji znajduje się parking, bar i wypożyczalnia sprzętu narciarskiego.

REZERWAT WYKUS

Rezerwat położony jest na terenie gmin Bodzentyn i Wąchock. Przedmiotem ochrony w rezerwacie jest dolina rzeczki Lubianki z jej lewobrzeżnym, bezimiennym dopływem oraz położone na stokach wzniesienia Wykus (326 m npm.) zróżnicowane i cechujące się znacznym stopniem naturalności lasy z udziałem sosny, jodły, świerka i dębu, graba, brzozy, osiki i olszy. Wiek warstwy górnej drzew waha się w granicach od 70 do 100 lat, z egzemplarzami dochodzącymi do 140 lat. Są one wielkim walorem przyrodniczym rezerwatu. Największym stopniem naturalności cechują się, posiadające charakter puszczański, drzewostany jodłowe i olchowe. Obszary rezerwatu porasta szereg zbiorowisk roślinności leśnej. Niedaleko rezerwatu znajduje się "Obóz Langiewicza" - polana leśna, na której położony był obóz ćwiczebny powstańców 1863 r. ( łatwo tu trafić poruszając się niebieskim szlakiem turystycznym). Oprócz tablic informujących o walorach historycznych tego miejsca znajdziemy tu pomnikowy okaz sosny Pinus silvestris. Wykus jest nie tylko miejscem gdzie można podziwiać wspaniałą przyrodę. To tutaj właśnie w czasie II Wojny Światowej działały Świętokrzyskie Zgrupowania Partyzanckie Armii Krajowej PONURY-NURT. Początki powstania Zgrupowań to ostatnie miesiące 1942 r. kiedy w Okręgu Radomsko-Kieleckim powołano Kierownictwo Dywersji - KEDYW. Zręby KEDYWU tworzyli: ppor. "Albiński" - Hipolit Krogulec, skoczkowie cichociemni: por. "Nurt" - Eugeniusz G. Kaszyński, ppor. "Robot" Waldemar Szwiec, ppor. "Ugur" - Antoni Jastrzębski. Był to okres powstawania większych oddziałów partyzanckich, ich szkolenia i obejmowania jednolitym kierownictwem. W czerwcu 1943 r. funkcję szefa KEDYWU Okręgu objął por. "Ponury" - Jan Piwnik. Był jednym z pierwszych cichociemnych. Skoczył do kraju z 6/7.X.1941 r. W 1942 r. organizował II odcinek "Wachlarza". Wsławił się rozbiciem w styczniu 1943 r. więzienia w Pińsku. Przystępując do organizowania dużego Zgrupowania Partyzanckiego, scalił luźno chodzące oddziały partyzanckie i utworzył trzy Zgrupowania:
I. "Nurta" - oddziały: "Grota" - Euzebiusza Domoradzkiego, "Szorta" - Tomasza Wagi, "Habdanka" - Jerzego Stefanowskiego oraz grupy konnej "Tarzana" - Tomasza Wójcika.
II. "Robota" - oddziały: "Wilka" - Józefa Domagały, "Allana" - Tadeusza Jencza i Pluton Warszawski.
III "Marianskiego"- oddziały: "Jurka"- Władysława Czerwonki, "Oseta" - Władysława Wasilewskiego.
W skład Zgrupowania włączona została ochrona radiostacji dalekiego zasięgu "Jacka" - Jana Kosińskiego. Skład osobowy oddziałów wahał się od 30 do 80 żołnierzy. Ogółem Zgrupowania liczyły ok. 400 partyzantów, stanowiąc jednostkę dyspozycyjną Komendy Okręgu. Do końca 1943 r. oddziały wykonywały akcje dywersyjne, likwidowały konfidentów i szpicli, zdobywały broń, atakowały obiekty wroga, prowadziły walki obronne, ubezpieczały zrzuty broni, ludzi i zaopatrzenia z Anglii, oczyszczały teren z bandytyzmu.
W czerwcu 1943 r. na polecenie "Ponurego", inż. "Korebko" - Kazimierz Czerniewski zorganizował w Suchedniowie, w fabryce maszyn rolniczych produkcję pistoletów maszynowych, wzorowanych na angielskich stenach. W wyniku zdrady, 26.X. 1943 r. niemiecka brygada antypartyzancka zajęła zakład, zabijając kilku i aresztując kilkunastu pracowników. W lipcu oddziały Zgrupowań zaatakowały trzykrotnie pociągi niemieckie. Jeden z tych ataków był odwetem za masowy, bestialski mord na mieszkańcach wsi Michniów. Aktywność Zgrupowań spowodowała w 1943 r. trzy wielkie obławy na Wykus, miejsce stałego biwakowania Zgrupowania "Nurta", na którym "Ponury" koncentrował co pewien czas wszystkie trzy Zgrupowania. Z obławy pierwszej, 20.VII. oddziały wymknęły się z okrążenia bez strat. Niemcy spalili tylko szałasy. W drugiej, 17.IX. skoncentrowane na Wykusie Zgrupowania, działając z zasadzki na Barwinku zadały Niemcom dotkliwe straty. W trzeciej, 28.X. oddziały wroga /ok. 3 tysięcy ludzi/, wsparte lotnictwem i artylerią, uderzyły z zaskoczenia /zdrada/ i zniszczyły obozowisko. Zginęło 22 żołnierzy ochrony radiostacji i 11 żołnierzy z oddziałów Zgrupowań. Straty niemieckie były jednak duże, a wróg nie osiągnął celu - rozbicia i rozproszenia Zgrupowań. We wrześniu społeczeństwo kielecczyzny ufundowało Zgrupowaniom "Ponurego" bojowy sztandar /oryginał przekazano w 1977 r. do Częstochowy/. W okresie od czerwca do grudnia 1943 r. Zgrupowania staczają ok. 50 walk zaczepnych i obronnych. W ostatnich miesiącach 1943 r. zginęli w walkach dowódcy oddziałów: "Oset", "Wilk", "Robot" i "Inspektor Jacek". W styczniu 1944 r. "Ponury" został odwołany przez Komendę Główna AK i przeniesiony na teren Nowogródczyzny, gdzie jako dowódca 7 batalionu 77 pp AK zginął 16.VI. w walce pod Jewłaszami. Po odejściu "Ponurego" dowództwo objął "Nurt". Po mniej aktywnym okresie zimowym, od wiosny "Nurt" rozpoczął mobilizację żołnierzy i wypełnianie rozkazów dowództwa Okręgu w walce bieżącej. W Zgrupowaniu działała "Spec-grupa" kierowana przez "Habdanka", produkująca miny i granaty przeciw czołgowe oraz pistolety maszynowe "KIS". 7.VII.1944 r. 36-osobowy oddział "Tarzana", oczekując we wsi Wola Grójecka k/Ćmielowa na akcję zdobycia kolejowego transportu amunicji, został w wyniku zdrady rozbity. Poległo 32 żołnierzy. W ramach przygotowań do operacji "BURZA" Zgrupowania zostały przemianowane na I batalion 2 pp Leg. AK. W jego skład weszły cztery kompanie: "Jurka", "Dzika", "Szorta" i "Habdanka" oraz zwiad konny "Bogorii" - Stanisława Skotnickiego. Dowódcą batalionu został "Nurt", jego zastępcą "Mariański"- Stanisław Pałac, adiutantem "Antoniewicz" - Leszek Popiel. Batalion otrzymał sanitariat z doktorem "Andrzejem" - Władysławem Chachajem i st. sanitariuszką siostrą "Hanką" - Anną Mirecką-Lubowicką. Batalion brał udział w koncentracji oddziałów Okręgu "Jodła" w marszu na pomoc Warszawie oraz walczył pod Dziebałtowem, Radoszycami, Miedzierzą, Radkowem do grudnia 1944 r. Po rozformowaniu dywizji, batalion w sile ok. 300 żołnierzy toczył na przełomie października i listopada wielodniowe walki pod Włoszczową /Krzepin, Zagórze, Kosów, Lipno, Chotów/ zadając duże straty Niemcom. Z walk tych "Nurt" wyprowadził oddział bez większych ofiar. 19 stycznia 1945 r. batalion został rozwiązany zgodnie z rozkazem ostatniego Komendanta Głównego Armii Krajowej gen. "Niedźwiadka" - Leopolda Okulickiego. Rozkaz o rozwiązaniu Armii Krajowej zastał żołnierzy "Nurta" w różnych sytuacjach: w lesie, na melinach zimowych, w więzieniach i obozach. Na ziemie polskie wkroczyła Armia Radziecka. Społeczeństwu narzucono system rządów komunistycznych, obcy i wrogi. Rozpoczął się okres walki ze stalinizmem i rodzimym terrorem służb bezpieczeństwa, walka o tożsamość narodu polskiego. W tych trudnych latach większość żołnierzy "Ponurego" i "Nurta" zachowała ze sobą łączność i nie załamała się.
Wykorzystując w roku 1956 "Odwilż" zbudowali na Wykusie kapliczkę " pomnik. Jej odsłonięcie i poświęcenie nastąpiło 15 września 1957 roku. W tym samym czasie powstało Środowisko Świętokrzyskich Zgrupowań Partyzanckich PONURY-NURT. Do roku 1989 działało nieformalnie skutecznie utrwalając etos Armii Krajowej i Polskiego Państwa Podziemnego.
Okres czerwca to od kilkudziesięciu lat czas spotkań żołnierzy "Ponurego" i "Nurta" na Wykusie. Jest to również jedno z niewielu spotkań gdzie młodzież ma okazję poznać historię ojców i dziadków walczących o wolną Polskę.

CMENTARZ ŻYDOWSKI

Bodzentyński cmentarz żydowski powstał w połowie XIX wieku. Do dnia dzisiejszego zachowało się około 80 wykonanych z kunowskiego piaskowca nagrobków. Prawdopodobnie większość z nich powstała w tych samych warsztatach, w których wykonano macewy stojące do dziś na cmentarzach żydowskich m.in . w Ożarowie, Wąchocku i Starachowicach. Świadczy o tym sposób wykonania lichtarzy zdobiących nagrobki kobiece. Bodzentyńskie macewy charakteryzują się bogatymi zdobieniami typowymi dla żydowskiej sztuki sepulkralnej takimi jak lwy, świece, korony Tory czy szafy z księgami. O niezwykłej wartości artystycznej macew świadczy wyjątkowo dobry stan, w jakim się zachowały, staranność z jaką wykonano zdobienia oraz dające się zauważyć na niektórych nagrobkach ślady kolorowych polichromii. Bodzentyńskie macewy są również źródłem wiedzy o lokalnej społeczności żydowskiej. Symbolika występująca na macewach, zdobienia wykonane w konwencji sztuki ludowej oraz zapisy inskrypcji nagrobnych w języku hebrajskim pozwalają sądzić o przywiązaniu tamtejszej społeczności do tradycyjnej kultury żydowskiej. Ponad to, sposób zapisu personaliów zmarłego (czyli podawanie tylko imienia zmarłego oraz imienia jego ojca) jak i zamieszczenie na nagrobkach opisu relacji pomiędzy zmarłym a Bogiem świadczą o dominacji tradycyjnego Judaizmu.

KOŚCIÓŁ ŚW.DUCHA

Bodzentyn szczyci się wspaniałym gotyckim kościołem wniebowzięcia NMP i św. Stanisława Biskupa. Dwadzieścia lat po ukończeniu jego budowy, po drugiej stronie miasta stanął niewielki, skromny kościółek, który od następnego stulecia funkcjonował jako kościół szpitalny. W XVII wieku, na jego miejscu wzniesiono nową świątynię, która spłonęła w roku 1917. Jeszcze do niedawna przewodniki turystyczne podawały, że świątynia jest zabezpieczona jako stała ruina. Informacja ta jest już nieaktualna. Kościółek p.w. Świętego Ducha został wyremontowany a 23 maja 2010 roku rozpoczęła się bardzo długo wyczekiwana uroczystość poświęcenia nowo odbudowanego Kościółka Świętego Ducha w Bodzentynie.

MUZEUM MINERAŁÓW I SKAMIENIAŁOŚCI W ŚW.KATARZYNIE

Prywatna kolekcja, jedna z największych w Polsce, zawierająca ciekawe okazy z całego świata, Polski, a także Gór Świętokrzyskich. Wyeksponowano tu zarówno minerały pospolite( skałotwórcze) jak odmiany kwarcu i skaleni, rudy metali, jak i te najrzadsze oraz najszlachetniejsze: rubiny, szafiry, szmaragdy itp. Skamieniałości od najstarszych sprzed ponad 500 mln lat, do kości zwierząt plejstoceńskich sprzed kilkunastu tysięcy lat. Dużą atrakcją jest 100 kg okaz kryształu górskiego z Arkansas, wielokrotnie nagradzana, unikatowo szlifowana kolekcja krzemienia pasiastego z Gór Świętokrzyskich, wielkie geody agatowe i ametystowe, kolekcja malachitów z Konga oraz unikatowe amonity i łodziki.. Od maja 2008 muzeum udostępnia do ogólnego zwiedzania szlifiernię krzemienia pasiastego oraz zaprasza na pokaz szlifowania tego regionalnego kamienia jubilerskiego.

MINIGOLF w Św. Katarzynie

W krajach zachodnioeuropejskich, w Stanach Zjednoczonych, a nawet w krajach arabskich sport ten jest niezwykle popularny, przewyższa nawet popularnością tradycyjnego golfa. Jest doskonałą formą spędzania wolnego czasu aktywnie, na świeżym powietrzu w gronie rodziny, przyjaciół i znajomych. Jest przy tym tani, nieporównywalnie tańszy od tradycyjnego golfa, który zarezerwowany jest dla najbogatszych. Mini golf jest grą dla wszystkich, gdyż nie wymaga znacznych nakładów pieniężnych (jedynie bilet), zakupu sprzętu i ubioru, przygotowania, może grać w niego każdy, bez względu na wiek. Dostarcza wiele emocji, radości i satysfakcji. Mini golf świetnie sprawdza się także jako rekreacja, gdyż jest on grą interaktywną, która wspaniale rozwija koordynację ruchową, analityczne myślenie i sprawność manualną.

W naszym kraju powstają prawie wyłącznie pola do mini golfa o charakterze przypominającym adventure golf. Są to pola z tematycznymi dekoracjami, np. imitującymi dżunglę lub zamek. W polskich warunkach buduje się same stanowiska bez dekoracji ze względu na nakłady finansowe. Ponadto stanowiska do gry posiadają mało urozmaicone przeszkody, zwykle wykonane z kostki brukowej lub kamienia. Powstawanie w Polsce pól typu adventure golf można tłumaczyć faktem, że ich budowa jest stosunkowo niedroga. W tematycznej scenerii, tak jak w USA, sprawdzają się w obleganych nadmorskich kurortach, gdzie zabiega się wyłącznie o klientów jednorazowych, zachęconych do spróbowania tej gry wyglądem pola. Sama gra jest mniej ważna. Wynika to z braku urozmaiconych przeszkód oraz zastosowania obrzeży stanowisk z kostki brukowej, od której piłka odbija się w nie dającym się przewidzieć kierunku. Trafienie do dołka nie zależy zatem od umiejętności, lecz od szczęścia. To sprawia, że gra staje się zbyt prosta a klient szybko się nudzi. Z tych powodów prawie wszystkie pola do mini golfa, jakie znajdują się w Polsce, czyli około 40, umieszczone są na Wybrzeżu i są to pola typu adventure golf. W środkowej części kraju i na południu występuje jedynie kilkanaście pól do mini golfa. Są to pola typu adventure golf oraz ich ubogie wersje bez przeszkód i bez dekoracji.

Na polu do mini golfa sportowego, jakie powstało w Świętej Katarzynie, na każdym ze stanowisk znajduje się atrakcyjna, specjalistyczna przeszkoda, której pokonanie dostarcza wielu emocji oraz satysfakcji. Stanowiska z przeszkodami mają atest Światowej Federacji Minigolfa (WMF), dzięki czemu pole standardem odpowiada polom na całym świecie.

Są to pola z przenośnymi betonowymi stanowiskami o długości 6.25 m każde oraz z atrakcyjnymi przeszkodami z tworzyw sztucznych. W Polsce istnieje tylko jedno pole do mini golfa sportowego â w Krynicy Morskiej.

Pole będzie udostępniane klientom w sezonie turystycznym, tj. od kwietnia do października, w pierwszym roku działalności w dniach wolnych od nauki szkolnej, zaś w przyszłości 7 dni w tygodniu w godzinach 10-21. Będą oni mogli wykupić godzinę gry, za którą zapłacą 8-10 zł (za osobę), a za kolejną godzinę gry już 4-5 zł. Klienci maja za zadanie wbić piłkę do dołka po kolei na każdym z 11 stanowisk, pokonując zróżnicowane, bardzo atrakcyjne przeszkody. Każdy z graczy ma 6 udeżeń. Należy wbić piłkę przy pomocy jak najmniejszej liczby uderzeń i uzbierać jak najmniej punktów. Gdy gracz zaliczy dołek za 1 razem otrzymuje 1 pkt, za drugim odpowiednio 2 itd. Jeśli nie wbije za 6 otrzymuje 7 pkt i kończy grę na danym stanowisku. Obejście wszystkich stanowisk zajmuje około godziny gry,bardziej wprawionym graczom natomiast wystarczy 30-40 minut.

 Zalew w Wilkowie

Zalew w Wilkowie oddano do użytku w 2005 roku. Jest to zbiornik retencyjny na rzece Lubrzance. Strzeżone kąpielisko z piaszczystą plażą, gdzie w ciszy i spokoju można łapać promienie słoneczne i zażywać  kąpieli wodnej pod okiem wyszkolonych ratowników. Doskonale zagospodarowany, ścieżki spacerowe
i rowerowe wokół zbiornika, duży brukowany parking. Ciekawe miejsce do spacerów, przebiega tędy czerwony szlak rowerowy "Przez Góry Świętokrzyskie": Cedzyna - Mąchocice - Ciekoty -
Wilków - Bodzentyn - Tarczek - Łomno - Mirocice - Nowa Słupia - Grzegorzowice - Janowice - Biskupice - Zochcinek - Opatów. Razem 83,8.

Zbiornik wodny w Wilkowie, to miejsce, gdzie można złowić wiele wspaniałych okazów ryb słodkowodnych, a  także spróbować swoich sił podczas zawodów wędkarskich organizowanych cyklicznie, na poziomie ogólnopolskim.

 

 

Galeria Galeria Galeria Galeria  
Galeria Galeria Galeria Galeria  
Galeria Galeria Galeria
 


Milena Wrona
  • Bieliny
  • Bodzentyn
  • Górno
  • Łączna
  • Masłów
  • suchedniow
  • Wąchock
Stowarzyszenie 'Lokalna Grupa Działania - Wokół Łysej Góry', ul. Partyzantów 3, 26-004 Bieliny, woj. świętokrzyskie
tel.: 41 26 08 153, fax: 41 26 08 167, email: sekretariat@wokollysejgory.pl, http://www.wokollysejgory.pl
NIP: 657-269-35-04, Regon: 260081103
Rachunek bankowy: mBank SA O/Kielce 15 1140 2020 0000 5130 5300 1001
Niniejszy serwis internetowy stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Informacja na temat celu ich przechowywania i sposobu zarządzania znajduje się w Polityce prywatności.
Jeżeli nie wyrażasz zgody na zapisywanie informacji zawartych w plikach cookies - zmień ustawienia swojej przeglądarki.
x